Ciąg dalszy tematu dysplazji u psa

Witam w drugiej części artykułu, na temat dysplazji.

Mimo, ze czasami, wszyscy zainteresowani bardzo się starają , to dysplazja się pojawia i zostaje z nami a w zasadzie z naszym psem na zawsze.

Dzisiaj odpowiemy sobie na pytania:

Co jeśli jednak nasz pies , dysplazje ma ?

Jak żyje się psu z dysplazją ?

– Czy zawsze operacja to konieczność ?

– Czy dysplazja lub jej brak w wieku młodzieńczym , oznacza wyrok ?

– Co to jest dysplazja widmo ?

 

Kiedy pada diagnoza, i nie ma już wątpliwości, ze nasz pies dysplazje bioder ma , to pojawia się cała masa pytań wynikających z troski, miłości i strachu.

Jak w takim razie będzie wyglądało nasze życie, czy pies będzie niepełnosprawny, czy będzie mu towarzyszył ból i trudności z poruszaniem ?

To wszystko jest bardzo osobnicze, na przestrzeni lat obcowania z rasa, w której jest dosyć wysoki współczynnik dysplazji wiem, ze bardzo często dysplazja w życiu tym psom nie przeszkadza.

Oczywiście, wszystko zależy od stopnia i zaawansowania ewentualnych zmian.

Nie mniej jednak , często funkcjonuje strach na zapas, bez potrzeby nakręcany przez weterynarzy, którzy bez wyczerpania wszelkich innych możliwości ordynują na wyrost zabieg operacyjny strasząc , ze bez tego na pewno pies nie będzie chodził.

Właściciel z miłości i troski ufa profesjonaliście, a efekt po operacji bywa bardzo rożny. Psu , rasy olbrzymiej trudno jest wytłumaczyć aby po zabiegu leżał, często dochodzi do groźnych powikłań i mimo, ze teoretycznie zabieg się udał to pacjent boryka się z trudnościami dalece gorszymi niż przed zabiegiem.

A na pewno to tak naprawdę , nie wiadomo. Praktyka życia z dużymi psami, pokazała mi już nie raz , ze to co natura popsuje potrafi tez dobrze skompensować.

Operacja nie stanowi ani gwarancji ani nie jest procesem łatwym dla psiego organizmu. Warto mieć tego świadomość.

Przykład z życia: Miałam tez przyjemność  żyć kilak lat z psem labrador z ciężką dysplazją, dysplazja została wyłącznie na papierze, a pies nigdy nie był operowany, w wieku ponad 9 lat zmarła z powodu marskości wątroby  a stawy biodrowe jej w życiu nie przeszkadzały.

Przykłady takich psów, mogłabym mnożyć, w rasie nowofundland, takich psów z różnych hodowli znam wiele. Wśród dogów dysplazja nie stanowi tak dużego problemu.

Wielokrotnie sposób poruszania się psów nie daje najmniejszych sygnałów, ze ten boryka się z dysplazja bioder.

Jak żyje się psu z dysplazją ? różnie, cała masa psów widzę, ma pierwsze objawy w młodym wieku zanim nie zbuduje masy mięśniowej, po zbudowaniu masy mięśniowej duża cześć objawów ustępuje.

Są psy, które, które dysplazje maja wyłącznie na rtg,  i one biegają bez większych kłopotów ciesząc się życiem , i są tez takie, którym dysplazja uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

I od objawów fizycznych uzależniłabym decyzje.

Bo po co psa operować , który biega ?W myśl zasady, ze lepsze jest wrogiem dobrego, po co poprawiać coś co działa ? Jeżeli proces rehabilitacji, odpowiednich ćwiczeń, suplementów, przynosi poprawę, to podobnie, po co operować ?

Jaka mamy gwarancje, ze to nie pogorszy stanu psa ?

Jeżeli mamy psa młodego, z objawami i trudnością w chodzeniu, może zanim pies trafi na stol, może na początek skorzystać z wszelkich metod pomocy bez operacyjnej.

Jakie to sposoby:

– pływanie, czyli budowanie masy mięśniowej w odciążeniu.

– ćwiczenia , wzmacniające grupy mięśni, coraz bardziej rozpowszechniony jest psi fitness z użyciem profesjonalnych sprzętów, bieżni, przyrządów, prowadzone przez wykwalifikowane osoby

– masaż, zabiegi fizjoterapeutyczne, takie same jakie stosuje się u ludzi, jest już znany i dosyć popularny zawód zoo fizjoterapeuty.

Konsultacja z psim fizjoterapeuta jest bardzo dobrym rozwiązaniem zarówno w przypadku decyzji o operacji jak i spróbowania zaradzeniu sytuacji  zanim pies trafi na zabieg.

Czy zawsze operacja stanowi konieczność ?

Przykłady wielu psów, które żyją ponad 10 lat z dysplazja przeczy temu.

Gdyby było tak, ze zawsze dysplazja wykryta w młodym wieku skutkuje niepełnosprawnością w życiu dorosłym, nie mielibyśmy  tylu pięknych psów, które dysplazje maja i żyją normalnie bez operacji.

O wielu psach możecie przeczytać choćby na grupie Pies duży i olbrzymi .

Operacja  koniecznością nie jest i nie stanowi gwarancji poprawy stanu zdrowia psa. Operacja , jak każdy zabieg stanowi ryzyko. Oczywiście czasami okazuje się niezbędna.

Wiem, ze rzadko są sytuacje , kiedy pies bez operacji nie jest wstanie się poruszać.

Często proponuje się takie rozwiązanie właścicielom, przez lekarzy weterynarii, bez wykorzystania innych nie inwazyjnych środków, takich jak ćwiczenia, pływanie, masaże, fizykoterapia i suplementacja.

Na operacje, która może mieć  swoje powikłania, ryzyko, i nie stanowi gwarancji, zawsze jest czas po wykorzystaniu wszelkich dostępnych innych środków.

Czy dysplazja lub jej brak w wieku młodzieńczym , oznacza wyrok ?

Wielokrotnie widziałam zachwyt właścicieli badających psa w wieku 6 mcy pięknymi biodrami, i potem ogromne rozczarowanie w wieku dorosłym, ze pies nie kwalifikował się poprzez HD do hodowli.

Widziałam, tez sytuacje odwrotną , kiedy pies mając luzy w stawach biodrowych w młodym wieku , jako dorosły osobnik, miał biodra idealne w obrazie rtg.

I nie ma w tym żadnego zaskoczenia, szkielet, masa mięśniowa, więzadła, rozwijają się u psów dużych i olbrzymich do 2 roku życia, nie bez kozery wymaga się do rozrodu wykonanie rtg bioder w wieku 18 mcy, bo w tym wieku najczęściej wzrost jest zakończony i dopiero wtedy możemy stwierdzić, czy stan nie ulegnie zmianie.

Dopóki organizm i ciało rośnie, jest czas, na zmniejszenie luzów poprzez wzmocnienie mięśni, więzadeł i ścięgien.

I dopóki organizm rośnie, idealne na dany moment biodra w wyniku, braku ruchu, złej diety, urazu również mogą ulec zmianie.

Należałoby się zastanowić, czy nie jest zasadnym aby skorzystać z wiedzy fizjoterapeuty już podczas etapu rozwoju psa, jako profilaktykę a nie tylko jako leczenie, kiedy wystąpi problem.

Dysplazja widmo ?

Tak, czyli taka, która wychodzi przez przypadek podczas rutynowych badań, a pies nie jest jej w ogóle świadomy, właściciel zaskoczony, ona jest i często istnieje wyłącznie na papierze.

To są bardzo częste przykłady psó , które na wystawach wygrywają zachwycając pięknym ruchem , nie przechodząc kwalifikacji do  hodowli , badania HD.

Mam nadzieje, że kolejna porcja wiedzy i praktyki jest dla Was pomocna, dajcie znać, pisząc  komentarz, polubienie, udostępniając innym , którym może to pomoc w podjęciu decyzji.

To dla mnie ważne i pomocne , kiedy widzę wasze reakcje po drugiej stronie.

 

Zapisz się  do grupy, znajdziesz tam wiele porad, oraz doświadczonych osób którzy tak jak Ty pokochali duże psy.

Polub profil na FB

Obserwuj mnie na Instagramie. 

Bądź nie bieżąco, zapisz się do newslettera- otrzymasz darmowe Vademecum wiedzy o suplementach dla dużego psa.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *